Dziś zostawiam Was z kilkoma migawkami z naszego krótkiego pobytu w Polsce i pięknym wierszem Mojego Taty, cudownym wyrazem uczuć Dziadków do wnuczki, którzy mimo dzielących nas tysięcy kilometrów, myślami są zawsze blisko.
Bez zbędnych słów zatem... Dodam jedynie dwa, banalne pewnie, zdania.
Witać się już od progu jest wspaniale, cieszyć każdą chwilą w gronie najbliższych cudownie, nadchodzi jednak moment pożegnania. Rozstania są niezwykle trudne, ale najważniejsze jest to co w naszych sercach pozostaje... miłość pomaga przetrwać rozłąkę i przezwyciężyć tęsknotę...
Ania
Henryk Rusicki
"Wizyta"
Przybiegłaś
cudowna mocą serca
uzdrawiać moją duszę
dotykiem ciepła
ogrzewać chłód moich dłoni
melodią słów
otwierać okna ptakom
a pędzlem rozwianych włosów
malować kształty szczęścia.
Odjechałaś
miłość została na zawsze.
„...Talent albo się ma, albo... się go nie ma. Talentu człowieka się nie nauczy. Owszem, można solidną robotą wypracować pewne umiejętności, ale jeżeli palec Boga nas nie dotknął, to dobrze nie będzie” Maria Pakulnis
OdpowiedzUsuńCiebie Aniu dotknął. Fajny blog widac ,że wkladasz w to dużo serca .Fotki wykonujesz z pasją i wielką starannością, a ja cieszę się, że mogę to podziwiać i rozwijać wyobraźnię.
Dzięki :-)
Jakoś cicho tutaj ostatnio... tym bardziej dziękuję za ten niezwykle motywujący komentarz. Nie wiem czy sobie do końca zasłużyłam na takie pochwały, ale jest mi naprawdę bardzo miło, że choc jedną osobę udało mi się zainteresować tym co mi w duszy gra:) Zapraszam i pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJestem oczarowana tą poezją i tą fotograficzną ilustracją i tą metaforą z pędzlem włosów malującym - coś tak przenikliwego, że aż miałam dreszcze czytając!
OdpowiedzUsuńMoja Droga reakcja jak najbardziej właściwa, taki był zamysł:)) A tak na poważnie to bardzo, bardzo dziękujemy za przemiłe słowa, poruszyć twoje wrażliwe serce i dusze niesamowitą to dla nas zaszczyt:) Dziękujemy raz jeszcze i ściskamy mocno.
UsuńŚledzę Aniu Twój blog, bardzo mi się podoba jest pełen przemyśleń, romantyzmu.....
OdpowiedzUsuńPięknym językiem piszesz, opisy są ujmujące i działają na wyobraźnię....
Wielkie ukłony dla wierszy taty......... cieszę się, że tak blisko mieszka tak zdolny człowiek.
Słowa te to miód na moje wątpiące (w sensowność pisania bloga) ostatnio serce. Dziękuję serdecznie za wsparcie. Szkoda tylko, że nie znam autora, ale tak czy inaczej bardzo jestem wdzięczna za odwiedziny i zapraszam o każdej porze do zaglądania i komentowania także - to dla mnie niezwykle ważne. Pozdrawiam.
UsuńPięknie tu u Ciebie.Zapraszam w wolnej chwili w odwiedziny do Dobrych Czasów.Pozdrawiam Jola
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Na pewno zajrzę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCudowny wiersz... Słowa pełne ciepła i miłości... Kaskady wzruszeń. Uściski wielkie:***
OdpowiedzUsuńDziękuje, dziękuję, dziękuję... Ściskamy również.
Usuń