Nie było nas tutaj przez moment krótki, zniknąć nam przyszło na czas jakiś. I choć minęła zaledwie chwila, to życie nasze zmieniło się bardzo i nigdy już nie będzie takie samo. Bo czym jest dziecka na świat przyjście? Czyż nie jest cudem, zdarzeniem wielkim, który istnienie nasze przeistacza całkiem? Burzy harmonię, porządek - owszem, czas nasz pochłania - tu również zgoda, lecz tym, co przynosi, w dawce największej, jest szczęście, którego opisać sie nie da i nam odebrać nikt już nie zdoła.
Krzyk, który w uszach słyszysz jeszcze długo, dotyk i zapach, Maleństwo w ramionach. Czekasz miesięcy kilka na te chwilę i w końcu dzień ów nadchodzi znienacka.
Nowy początek. Nowe życie.
Krzyk, który w uszach słyszysz jeszcze długo, dotyk i zapach, Maleństwo w ramionach. Czekasz miesięcy kilka na te chwilę i w końcu dzień ów nadchodzi znienacka.
Nowy początek. Nowe życie.
I od tej pory "cały świat" się zmienia. I nic już nie jest tak, jak dawniej.
Wszystko jest inne, dla matki, ojca, odmienne także dla siostry starszej, zmiany dotyczą rodziny całej, w chwili obecnej jak i perspektywie dalszej.
"Wór obowiązków" na barkach ciąży mocniej i silne poczucie, że wszystko w twych rękach. Życiem dwóch istot pokierować musisz. Chronić, wprowadzić w zawiłości świata. I zajęć znów wiecej, odpowiedzialności, zmartwień. Nocy bez snu i dni bez wytchnienia.
Dziecko - dar największy, potrzeba bliskości, kruchość, wrażliwość, niewinności morze.
Lecz tym, co na wskroś serca nam przepełnia i sens nadaje każdej dnia minucie, jest miłość, której porównać sie nie da, ani zastąpić, choćbyś szukał długo.
W każdym spojrzeniu, uśmiechu, słowie, czujesz to szczęście, spełnienie, dumę. Wizje roztaczasz, jak to za lat parę, razem przy stole zasiąść będzie cudnie. I nic już wtedy wiecej ci nie trzeba. Chcesz trwać tą chwilą, czerpać z niej garściami.
I nasze życie takim też się stało. Dni biegną szybko, noce się skurczyły. Święta, pachnące niemowlęciem słodkim, minęły prędko i rok nowy przyszedł. A wraz z nim cele, plany i marzenia. Nowe nadzieje i zadań lista spora. I jeszcze większe pragnienie szczęścia, dzielenia się tym, co w nas najlepsze, i życia w pełni, z nimi oraz dla nich, bo przecież to jest najważniejsze...
Ania
Gratuluję!
OdpowiedzUsuńWitam pięknookiego Antosia uśmiechem i dobrymi myślami :)
Zazdroszczę...
Dziękujemy za gratulacje i serdeczne słowa! Antoś wita równie pogodnie i razem z mamą przesyła gorące uściski:) Pozdrawiamy.
UsuńWszystkiego dobrego! I pięknych dni samych!
OdpowiedzUsuńSzczęście w oczach widać!
Cudne dzieci! Piękną rodzinę tworzycie:)
Ach, dziękujemy bardzo. Oby Twoje życzenie się spełniło i dobre rzeczy nas nie omijały :) A i Waszej cudnej Rodzinie samych pięknych chwil życzymy. Pozdrawiamy ciepło.
UsuńAniu pięknie piszesz o cudzie narodzin. Masz ogromny talent pisarski. Serdecznie gratuluję rodzinki:) i życzę wszystkiego, co najlepsze:*
OdpowiedzUsuńIwona Zielińska
Dziękuję Ci bardzo Iwonko. Piszę, jak czuję :) i dla Ciebie oraz Twojej Rodziny również wszystkiego dobrego. Pozdrawiamy.
UsuńGratuluję Wam bardzo mocno, dobrze wiem jakie to szczęście:) Pięknie to wszystko Aniu napisałaś... A Antki to w ogóle są najfajniejsze chłopaki;)) Wszystkiego dobrego dla Was!
OdpowiedzUsuńTo prawda - szczęście nie do opisania i my także Wam serdecznie gratulujemy Maleństwa! Dziękuję za "odwiedziny" i miłe słowa. Pozdrawiamy gorąco.
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia. Obserwujemy? Odpowiedź napisz na moim blogu. : )
OdpowiedzUsuńhttp://story-of-my-dreams.blogspot.com/
Dziękuję i pozdrawiam :)
Usuń