Intensywne dwa tygodnie. Normalne
codzienne obowiązki, praca, przygotowania przedświąteczne,
wreszcie celebrowanie Wielkanocy, szybki powrót do ''normalności''
i nagle dociera do mnie, że to już kwiecień. Kolejny miesiąc
minął niczym jeden dzień. Czas umyka, a w naszym życiu tak mało
chwil przeznaczonych na ''spacery w głąb duszy''. Zawsze znajdzie
się coś, co powinniśmy czy wręcz musimy pilnie zrobić,
dokończyć, gonią nas terminy, zobowiązania... Mnie również nie
ominęła ta ciągła gonitwa. Dopiero piątek ''wieczorowa porą''
był dla mnie tak łaskawy, że pozwolił znaleźć moment na to, by
się zatrzymać. Wtedy też dotarło do mnie, że zaniedbałam
troszkę bloga. Wzięłam więc leżącą na komodzie książkę i
powiedziałam sobie – napiszę o czymś, co podpowiedzą mi słowa
zapisane na przypadkowo wybranej stronie. Trochę się bałam, w
końcu to ślepy los, nigdy nie wiadomo czego się spodziewać, ale
(wierzcie mi lub nie) na stronie 111 (tutaj udało mi się ją
rozchylić) książki Paulo Coelho pt.''Jedenaście minut'' znalazłam
dokładnie takie słowa ''(…) każdy pragnie miłości absolutnej,
a takiej miłości nie trzeba szukać w innych, lecz w sobie. Ona
drzemie w nas i tylko my możemy ją w sobie rozbudzić. Ale do tego
potrzeba nam drugiego człowieka. Życie ma sens tylko wtedy, gdy
mamy u swego boku kogoś, kto odwzajemnia nasze uczucia.''
Okazało się więc, że właściwie
nie muszę dodawać niczego od siebie, tłumaczenie jest praktycznie
zbędne. Banalne niby, ale ponadczasowe zarazem. Te słowa doskonale
definiują, jak powinniśmy żyć albo przynajmniej w jaki sposób
nadać mu sens. Zgadzam się w 100% z autorem. Ja również pragnę
miłości, nie umiem bez niej żyć. Chcę ją dawać ale i
otrzymywać garściami. Ponieważ dla samej siebie nie mam jej zbyt
wiele (usilnie staram się polubić jakże niedoskonałą swoją
osobę, ale wciąż z marnymi rezultatami), zachłannie więc
karmię się miłością moich najbliższych. Każde cenne ''kocham''
zbieram w swym sercu niczym złote monety w skarbonce z napisem
''oszczędności mojego życia''. Nie chcę nawet myśleć, co byłoby
gdyby zabrakło rodziny, moich najbliższych, osób które kocham z
wzajemnością...
Czymże byłoby bowiem nasze istnienie
bez miłości? Dla mnie- niczym. Wierzę, że każdy ma szansę
poznać smak miłości - tej otrzymywanej ale i tej ofiarowywanej
innym.
Wspaniale jest kochać i być
kochanym...
Ania
Henryk Rusicki
'' Żyję dla Ciebie''
Bywa
że czasem
sen się spełni najpiękniejszy
myśl niepojęta
dotknąć się pozwoli
ciało tajemnic pełne
jak paproci kwiat
magią przeniknie
sieć uśpionych zmysłów
serce się z sercem spotka
by radość pomnożyć
i zabrać na wieczność
w dłoniach pełnych szczęścia
żyć wtedy trzeba
i kochać
i pragnąć.
Dlatego
żyję i kocham i pragnę.
widzę że masz funkcję obserwowania już :) to mój mail dzisiejszy jest niepotrzebny ;) pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuń